ODRZUCIŁ WSPÓŁPRACĘ Z NIKE I LEBRONEM, BY STWORZYĆ WŁASNĄ MARKĘ: SALEHE BEMBURY I SPUNGE
Kim jest Salehe Bembury — droga na szczyt Salehe Bembury to projektant obuwia wykształcony w kierunku wzornictwa przemysłowego, który karierę budował konsekwentnie: od masowego segmentu (Payless), przez Cole Haan (zespół innowacji, okres rozwijania casualu z technologią biegową), po YEEZY, gdzie w połowie lat 2010. pracował przy sezonach 3 i 4. Prawdziwy przełom nastąpił jednak w […]

Kim jest Salehe Bembury — droga na szczyt

Salehe Bembury to projektant obuwia wykształcony w kierunku wzornictwa przemysłowego, który karierę budował konsekwentnie: od masowego segmentu (Payless), przez Cole Haan (zespół innowacji, okres rozwijania casualu z technologią biegową), po YEEZY, gdzie w połowie lat 2010. pracował przy sezonach 3 i 4.

Prawdziwy przełom nastąpił jednak w 2017 r., gdy — po bezpośredniej wiadomości wysłanej na LinkedIn — trafił do Versace, by wkrótce objąć projektowanie sneakersów i pomóc luksusowemu domowi mody wejść do rozmowy o butach „na serio”. Ten ruch nie był przypadkiem: Bembury umiał połączyć background przemysłowy (funkcja, geometria, technologia) z językiem mody; zamiast kolejnych „butów modowych” dostarczył wzór, który realnie żył na ulicy i w kulturze. To on stoi za jednym z najbardziej rozpoznawalnych modeli luksusowych tamtej dekady, Versace Chain Reaction (2018), a historia „LinkedIn → praca → hit” do dziś krąży jako przykład, że czasem liczy się odwaga kontaktu i gotowe portfolio.

[zdjęcie: Sylwetka Salehe]

Najciekawsze projekty i współprace

Versace „Chain Reaction” (2018) — kiedy high-fashion nauczyła się mówić „sneakers” pełnym zdaniem

„Chain Reaction” wciągnął Versace do pierwszej ligi obuwia sportowo-modowego. Charakterystyczna, „łańcuchowa” podeszwa, gęste materiały, odważne detale i silny, rozpoznawalny profil sprawiły, że to nie była jednorazowa ciekawostka, lecz pełnoprawna linia. Ten projekt pokazał też, że Bembury potrafi zbudować ikonę: formę, którą rozpoznasz z daleka — niezależnie od koloru. W efekcie Versace przestało „gościnnie” pojawiać się w rozmowie o sneakersach; zaczęło tę rozmowę prowadzić.

[zdjęcie: zobrazowanie współpracy]

New Balance — 2002R „Peace Be The Journey” (2020) i 574 Yurt (2021): outdoor jako DNA, nie dekoracja

Wejście Bembury’ego do New Balance to idealny mariaż: marka z solidną techniką i biegowym rodowodem oraz projektant, który potrafi ubrać funkcję w wyrazisty styl. 2002R „Peace Be The Journey” (inspirowany Antelope Canyon) spiął faktury (zamsz, siatka) i ciepłe barwy w jeden, spójny obraz — do dziś wymieniany jako jedna z najciekawszych „dwutysięcznych dwójek”. 574 Yurt dorzucił trailową pragmatykę i słynny gwizdek w zabudowie pięty: brzmi jak żart, a jednak stał się znakiem rozpoznawczym projektu, bo idealnie pasował do idei „na szlak, ale po swojemu”. Te współprace ugruntowały reputację Bembury’ego jako autora, który nie maluje po gotowych butach, tylko reorganizuje ich sens.

[zdjęcie: zobrazowanie współpracy]

Crocs „Pollex Clog” (od 2021) — trzy odciski palców jako język formy i funkcji

„Pollex Clog” to lekcja, jak z klapka zrobić ikonę współczesnego designu. Rzeźba bieżnika inspirowana odciskami palców projektanta nie jest tylko estetyką: prowadzi wodę, daje trakcję i definiuje całe doświadczenie wizualno-użytkowe. Linia rozrosła się o kolejne warianty (Slides, Juniper), a sam wzór stał się jednym z najbardziej kopiowanych i rozpoznawalnych motywów we współczesnym obuwiu. To tu najlepiej widać, jak Bembury łączy „organiczne” formy z pragmatyką noszenia.

[zdjęcie: zobrazowanie współpracy]

SPUNGE × Vault by Vans (2022) — pierwsza publiczna „pieczątka” własnej platformy

Zanim SPUNGE stało się osobną marką obuwniczą, działało jako sygnatura kreatywna Bembury’ego. W kooperacji z Vault by Vans powstały trzy wersje Authentic z nadrukiem linii papilarnych i kapsułą odzieży — prosto, czytelnie, z jasnym mostem: „to ja, mój wzór, mój język, mój sklep”. Ten epizod okazał się ważniejszy, niż wyglądał na papierze: pokazał, że Bembury potrafi sprzedawać własną narrację bez cudzego logo na pierwszym planie.

[zdjęcie: zobrazowanie współpracy]

PUMA Hoops — Hali 1 (2025) i sygnał „umiem też czyste performance”

W 2025 r. Bembury został wskazany jako projektant pierwszego sygnowanego buta Tyrese’a Haliburtona (PUMA Hali 1). To nie jest tylko „kolejny collab”: to dowód, że jego język formy umie zejść na parkiet NBA i odpowiadać na twarde KPI (trakcja, stabilizacja, masa) bez gubienia „charakteru”. GQ pisało o kulisach, podając Bembury’ego jako projektanta i budując kontekst debiutu — to ważne potwierdzenie, że nie mówimy wyłącznie o modzie, ale o stricte sportowym produkcie z najwyższego poziomu.

[zdjęcie: zobrazowanie współpracy]

„Odrzucił Nike i LeBrona” — co dokładnie się wydarzyło i co to mówi o jego ambicji

W październiku 2025 r. Wall Street Journal opublikował tekst, w którym Bembury wprost mówi: odmówił wielotorowej propozycji Nike. Oferta obejmowała m.in. projekty powiązane z LeBronem Jamesem oraz z Converse. Powód? Chęć pełnej sprawczości i budowania własnej marki na własnych zasadach — od materiału po dystrybucję.

WSJ podkreślił, że ruch jest odważny, bo Bembury odrzuca „największą scenę”, ale robi to, by opowiedzieć własną historię bez filtrów korporacji. W świecie, gdzie projektanci często „krążą” między domami towarowymi i koncernami sportowymi, ta decyzja ustawia go bliżej przedsiębiorców-kreatorów (porównania w tekście padały do Tom Ford/Frank Ocean — chodzi o skalę kontroli nad projektem i marką).

To nie jest gest „na złość”; to realny wybór modelu pracy: mniejsza dźwignia marketingowa na starcie, ale pełna kontrola nad produktem, kalendarzem i relacją z klientem.

[zdjęcie: zobaczyć jakie zdjęcia publikował WSJ i coś podrzucić]

SPUNGE — od podpisu do marki: co to tak naprawdę jest i jak działa

SPUNGE zaczynało jako platforma kreatywna Salehe (grafiki, kapsuły, projekty), ale w 2025 r. przeszło w pełnoprawną markę obuwniczą działającą DTC (direct-to-consumer) przez beaspunge.com. Zaplecze operacyjne i produkcyjne wspiera Violet St z Los Angeles — partner specjalizujący się w „odpalaniu” marek twórców (istotne, bo dzięki temu SPUNGE od razu ma procesy, a nie tylko pomysł).

Debiutancki model Osmosis wystartował w czterech kolorystykach (Mung, Slaw, Yukon, Malawi), z ceną 150 USD, w sprzedaży przez losowanie (raffle) na stronie i późniejszy szerszy drop. Strategia jest klarowna: uczciwe MSRP, brak „tajemnej” dystrybucji i komunikacja, w której projektant mówi bezpośrednio do odbiorcy. To konstrukcja świadomie ustawiona pomiędzy luksusem a sieciówką: dostępna, ale charakterystyczna i rozpoznawalna.

Czym jest SPUNGE „Osmosis” jako produkt i doświadczenie

„Osmosis” to but codzienny z pełnowymiarową pianką i osłoną stopy, projektowany w kluczu „komfort przez cały dzień”, a nie „efekt na zdjęciu”. SPUNGE komunikuje własną amortyzację SQUISH TECH, „kapturowaną” (caged) piankę od pięty do palców i stabilny, sprężysty krok.

Uwagę zwraca trzeźwy wybór ceny oraz gamy kolorów: odważne nazwy, ale bez fajerwerków, które krzyczą mocniej niż sama forma. Równie ważne: sprzedaż obejmuje pełną siatkę rozmiarową w M/W (męska/damska) i prosty koszyk bez „sztuczek”. To jest „produkt z założenia do noszenia”, nie tylko do wyróżnika w feedzie.

[zdjęcie: zobaczyć jakie zdjęcia publikował WSJ i coś podrzucić]

Dlaczego SPUNGE ma sens biznesowo (i co ryzykuje)

Sens: Bembury ma głośne CV i ogromny, organiczny zasięg, a jego język formy jest rozpoznawalny nawet bez logo wielkiej marki. Model DTC pozwala skracać czas między projektem a klientem, testować popyt w małych partiach i szybciej iterować (kolor, wykończenie, detale). Ryzyko: brak „parasola” dystrybucji giganta oznacza konieczność dowożenia logistyki i jakości od pierwszego dnia — dlatego obecność partnera Violet St i uporządkowanej strony produktu jest tu kluczowa.

Z perspektywy odbiorcy ten układ ma jedną przewagę: przejrzystość. Klient widzi cenę, widzi terminy i ma bezpośredni kontakt z marką; jeśli „Osmosis” dowozi komfort i trwałość, reputacja buduje się bardzo szybko — zwłaszcza przy aktywnej społeczności wokół projektanta.

Co mówi ta historia o Salehe i o rynku

Historia Bembury’ego to opowieść o sprawczości. Lata w Versace, NB, Crocs czy PUMA nauczyły go łączyć „wizję” z „dowiezieniem” — a SPUNGE jest naturalnym testem: czy to, co lubisz w jego kolaboracjach, kupisz bezpośrednio od niego, w produkcie, który nie musi „przechodzić” przez filtr korporacyjnych komitetów.

Z perspektywy rynku to kolejny sygnał, że projektanci-osoby będą częściej budować własne marki z partnerami operacyjnymi w tle. Dla gigantów (Nike, adidas) oznacza to konieczność oferowania współpracy na warunkach, które dają realną sprawczość — inaczej najciekawsze talenty będą „wychodzić na swoje”. I to już się dzieje: Bembury odmawia oferty z nazwiskiem LeBrona w pakiecie, bo ważniejsze jest dla niego długoterminowe „mam wpływ na wszystko” niż krótkoterminowy zasięg.

Oś czasu — najważniejsze punkty

  • Start w masowym segmencie → Cole Haan (innowacje) → YEEZY (sezony 3/4): szlif rzemiosła.
  • 2017/2018: Versace i Chain Reaction — luksus faktycznie wchodzi do gry o sneakersy.
  • 2020–2021: New Balance 2002R i 574 Yurt — outdoor, materiał, pomysł; highlighty sezonów.
  • 2021 →: Crocs Pollex — znak rozpoznawczy (odcisk palca), linia rośnie i żyje.
  • 2022: SPUNGE × Vault by Vans — sygnatura wychodzi do ludzi jako osobny głos.
  • 2025: PUMA Hali 1 — dowód na „czyste performance” w topowym sporcie.
  • 2025 (październik): odmowa Nike (wątek LeBron/Converse) i start SPUNGE jako marki obuwniczej z modelem Osmosis (raffle i MSRP 150 USD).

[zdjęcie: kolaż lub galeria najciekawszych współprac]

Co dalej: na co warto patrzeć przy SPUNGE

Po pierwsze, regularność dropów i stabilność jakości: jeśli SPUNGE utrzyma tempo i jakość „Osmosis”, następny model — czy to trekkingowy, czy bardziej „rzeźbiarski” — będzie naturalnym krokiem.

Po drugie, rozszerzanie rozmiarówki i fitu: już dziś sklep prowadzi równolegle siatki M/W, ale to pole do dalszych udoskonaleń (np. dodatkowe szerokości).

Po trzecie, komunikacja i community: to atut Bembury’ego; jego projekty zawsze miały historię, a SPUNGE pozwala opowiadać ją bezpośrednio (newsletter, social, własne lookbooki).

Jeśli doda do tego konsekwencję w cenach i dostępności, może zbudować markę, która „dowozi” równie dobrze, co duzi — tylko „po ludzku” i po swojemu.